🦓 Co Zrobic Zeby Dziewczyna Zaczela Sie Starac

Posty: 1. co zrobic zeby uzyskac prawo do opieki nad dziecmi. witam. Mamy trojke dzieci . Mieszkajac w polsce nasze malzenstwo zaczynalo sie rozpadac , a wiec droga uzyskania spokoju dla dzieci i poprawienia bytu rodzinie postanowilem wyjechac do uk . co spowodowalo calkowity rozpad tego zwiazku .Bylo to lat 4 temu. po pol roku mojego pobytu w Zobacz 8 odpowiedzi na pytanie: Co zrobic aby dziewczyna mi wybaczyla ? Szkoła - zapytaj eksperta (1889) Co zrobic zeby dziewczyna [] ? 2010-06-28 06:33:15; Lepiej sobie odpuść obrażanie jej, bo to się może dla ciebie źle skończyć - pamiętaj, że kobiety Co Zrobic Zeby Dziewczyna Sie We Mnie Zakochala Jak Zdobyc Dziewczyne Pl. Otwórz obraz. Dziewczyna sennik podstawowe Dziewczyna Sennik Podstawowe Znaczenie Snu. Wymaga umiejętnej stymulacji punktu G, która nasila się stopniowo, aby w finale zakończyć się orgazmem. To, jak doprowadzić kobietę do wytrysku pochwowego, a raczej orgazmu pochwowego, wymaga nieco praktyki i doświadczenia. Tylko odpowiednie pieszczoty są w stanie go wywołać, dlatego nie ma się co zrażać przy pierwszych próbach. Co zrobić żeby dziewczyna się ode mnie odczepiła? 2011-12-20 20:27:58; Co mam zrobić żeby dziewczyna, która doszła do mojej klasy sie ode mnie odczepiła? 2011-11-19 20:45:58; Co mam zrobić zeby dana dziewczyna się odemnie odczepiła? 2011-11-09 16:22:03; Co zrobić, aby od mojej przyjaciółki odczepiła się taka jedna dziewczyna Jeśli zastanawiasz się co zrobić, żeby dziewczyna zaczęła się starać, nie pokazuj jej na początku swoich uczuć. Na pewno powinieneś wstrzymać się z mówieniem, ‘’Kocham Cię’’. Takie słowa powinny padać z Twoich słów w momencie, kiedy wasza relacja nabierze już odpowiedniego tempa. Dziewczyna potrzebuje więcej czasu jako chlopak musisz sie zdecydowac na pierwszy krok bo jako dziewczyna wiem ze nam jest bardziej wstyd wykazac uczucia i honor przeszkadza xD jesli bedzie alkohol wypij na rozluznienie tylko zeby byc odwazniejszy wazne zebys nie byl pijany bo pomysli ze robisz to dla jaj albo to % uderzyly ci w leb nie zastanawiaj sie godzinami przed tym co masz powiedziec , bo to nic nie da . niech ci to Domowe sposoby na afty. Lek. dent. Konrad Rutkowski Stomatolog , Poznań. 84 poziom zaufania. Najlepszym rozwiązaniem jest wizyta u stomatologa,który po dokładnym zbadaniu i ocenie rtg zaproponuje właściwe rozwiązanie zachowawcze lub protetyczne. Lek. dent. Marcin Dolecki Ortodoncja , Legionowo. To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać. 1 ocena Najlepsza odp: 100%. 0. 0. odpowiedział (a) 17.03.2010 o 11:23: Hania.vip. odpowiedział (a) 04.04.2012 o 20:32: to jest zbyt oklepane ale leprzych pomysłów brak. Zobacz 12 odpowiedzi na pytanie: co zrobić żeby dziewczyna była zazdrosna ? Re: Co zrobic, zeby sluchala…? Ja się pocieszam, że taka faza. U nas się zaczęło jakieś 2 miesiące temu – ze spolegliwej, grzecznej dziewczynki zrobił się wielki uparciuch. Testuje nas ciągle i ciągle podkreśla własną wolę. Z jednej strony to dobrze, cieszę się, że odkrywa własną odrębność, że jest trochę niepokorna. Zrob sobie operacje plastyczna :DD ja zamierzam to zrobic hehe. A co do odpowiedzi na pytania, co do dbania o siebie to myj sie raz na jakis czas, nie jak ludzie w sredniowieczu raz na rok i to doslownie XD, ale tez nie za czesto, bo moze to wysuszac skore i ogolnie na nia zle wplywac, ogolem trzymaj higiene jako taka, mozesz stosowac jakies DdMN0. Nie smuć się! To, że masz PCo wcale nie musi oznaczać, że skomplikuje ono Twoje życie! Odpowiedz mam pco i jestem w ciąży :) pco stwierdzono u mnie 2 miesiące temu , pierwszy raz z objawami pco zgłosiłam sie do lekarza 7 lat temu, niestety trafiałam przez te lata na samych ignorantów dopiero mój aktualny lekarz potraktował całą sprawę z należytą powagą i już po miesiącu leczenia był rezultat w postaci ciąży :) pco można leczyć i kobiety z tą chorobą zachodzą w ciążę, oprócz laparoskopii powszechną metodą jest leczenie tabletkami z jednoczesnym monitorowaniem cyklu (tak było u mnie), jeśli nie planujesz na razie bobaska to dobrze abyś brała odpowiednio dobrane tabletki antykoncepcyjne (regulują pracę jajników nie dopuszczają do zwiększania problemów z narastającymi pęcherzykami) Tu masz link do forum w całości poświęconego pco uszy do góry! :) Odpowiedz Witaj, prawdopodobnie ja też mam PCO, piszę prawdopodobnie, bo nikt z lekarzy, przez których się przewinęłam nie postawił mi wprost takiej diadnozy. I kiedy jeden z nich powiedział mi ,że nie mam żadnych szans na naturalne zaciążenie to dokładnie po 3 miesiącach ,(kiedy dałam sobie totalnie już spokój z ciążą) zaszłam w ciążę i to zupełnie naturalnie bez zadnego starania się. Zobaczysz wszystko będzie dobrze. Odpowiedz Girl84 jak juz gdzieś pisałam, moja ginka powiedziała ze niektóre kobiety nawet nie wiedzą ze maja PCO a zachodzą w ciążę. Ja też mam PCO i udało mi sie zafasolkować. Czyli nie martw sie, bedzie dobrze. Odpowiedz nie smuc sie!!! przeczytaj sobie stronke, tam pisza o laparoskopii tu wklejam, to co najwazniejsze "PCO to nie wyrok, nie rozpatrujmy tej choroby w tych kategoriach. Często laparoskopia jest skuteczną metodą (chociaż zazwyczaj krótkotrwałą) leczenia PCO. Ja też mam (miałam) PCO, przyjmowałam Duphaston, Pregnyl, etc., ale dopiero laparoskopia okazała się skuteczna - w pierwszym cyklu po zabiegu zaszłam w ciążę. Pisałam już o tym parę razy na forum Bociana, ale będę to powtarzać do znudzenia - po to, żebyście się nie załamywały i wierzyły, że Wam też się uda, że dziewczyny z PCO też mają (a nie miewają) dzieci. Niech mój przypadek doda Wam otuchy, niech będzie dowodem na to, że PCO nie jest chorobą, z którą nie można wygrać. Przede wszystkim nie załamujcie się i nie poddawajcie się, trzeba walczyć wszelkimi dostępnymi środkami, laparoskopia to nic strasznego. Proponuję w przyszłości stworzyć listę dzieci, które urodziły się pomimo, iż ich mamy miały PCO - zobaczycie, ile jest takich "PCO-wych" dzieci." Trzymaj sie!!! Pozdrawiam, ASia Odpowiedz smutno mi .dziewczyny,moze jest ktoras z was,ktore dowiedziala sie o PCO zanim zaczela starac sie o jest postepowanie,jesli do bobaska jeszcze troche czasu? Co zrobic,zeby moc w przyszlosci zajsc w ciaze? Odpowiedz Girl84 jak juz gdzieś pisałam, moja ginka powiedziała ze niektóre kobiety nawet nie wiedzą ze maja PCO a zachodzą w ciążę. Ja też mam PCO i udało mi sie zafasolkować. Czyli nie martw sie, bedzie dobrze. Odpowiedz nie smuc sie!!! przeczytaj sobie stronke, tam pisza o laparoskopii tu wklejam, to co najwazniejsze "PCO to nie wyrok, nie rozpatrujmy tej choroby w tych kategoriach. Często laparoskopia jest skuteczną metodą (chociaż zazwyczaj krótkotrwałą) leczenia PCO. Ja też mam (miałam) PCO, przyjmowałam Duphaston, Pregnyl, etc., ale dopiero laparoskopia okazała się skuteczna - w pierwszym cyklu po zabiegu zaszłam w ciążę. Pisałam już o tym parę razy na forum Bociana, ale będę to powtarzać do znudzenia - po to, żebyście się nie załamywały i wierzyły, że Wam też się uda, że dziewczyny z PCO też mają (a nie miewają) dzieci. Niech mój przypadek doda Wam otuchy, niech będzie dowodem na to, że PCO nie jest chorobą, z którą nie można wygrać. Przede wszystkim nie załamujcie się i nie poddawajcie się, trzeba walczyć wszelkimi dostępnymi środkami, laparoskopia to nic strasznego. Proponuję w przyszłości stworzyć listę dzieci, które urodziły się pomimo, iż ich mamy miały PCO - zobaczycie, ile jest takich "PCO-wych" dzieci." Trzymaj sie!!! Pozdrawiam, ASia Odpowiedz Bardzo potrzebuję pomocy. Moja dziewczyna dłuższy czas dziwnie się zachowuje, raz już próbowała się zabić w ostatnie wakacje. Mamy po 17 lat, obawiam się, że zaszliśmy w ciążę, już któryś miesiąc, i dopiero jutro zrobimy pierwszy test, ale dłuższy czas zachowuje się ona dziwnie, przyrzekała mi nie raz, że nic sobie nie zrobi, że nieważne, czy będzie ze mną żyć, że nieważne jaki nasz los, byle razem. Wiem, że się boi ciąży. Ciągle podnoszę ją na duchu, rozmawiam z nią, mówię, że wszystkie problemy wezmę na siebie i to jak powiedzieć rodzinom, i wszystko. Chcemy spędzić całe życie razem, planowaliśmy dzieci i wszystko. Wiem, wiek, ale jednak zdarzyła się sytuacja. Nie wiem, czy mówi mi o wszystkim. Teraz często jest smutna, boję się każdego dnia tym bardziej wieczorów, gdy ona mieszka pół godziny drogi ode mnie, ale nie jestem przy niej. Nadal nie mogę, to mniej ważne. Ważne jest to, co dziś powiedziała. Dotąd bardzo dużo razy mówiła, że się zabije, kilka razy na poważnie i musiała przyrzec na moje życie, że tego nie zrobi. Nie wiem, co by się stało, gdybym tego na niej nie wymógł. Myślałem, że już wszystko wraca do normy, ale ciągle ktoś ingerował w nasze życie, też się to na niej odbiło. Poza tym szkoła, ludzie, a teraz gdy już ponad miesiąc spodziewamy się ciąży, chyba dopiero dziś zrozumiałem w pełni. Napisała mi, że nie chce tak żyć, że to moja wina, ale że mnie kocha, że zawsze będzie przy mnie, że będzie nade mna czuwać i mi pomagać, w ogóle nie zwraca uwagi na to, co jej odpisuję. Napisała mi dokładnie tak: "To ty mi to zrobiłeś! Ostrzegam, że jeśli jestem w ciąży, to się zabiję". Gdy jej pisałem, że poradzimy sobie, że to jeszcze nie zniszczy życia, że będziemy na pewno szczęśliwi, że zrobię wszystko, żeby tak było: "To twoje zdanie. Ja nie bebe tak żyć!". Próbowałem, pisałem wszystko to, co się da, nie wiem, co lepszego mógłby psycholog nawet powiedzieć. Napisała mi: "Wiesz, że ja i tak to zrobię", "I tak wiesz. Nie dziś, nie jutro". Potem próbowałem poruszyć jej sumienie, jej charakter: "Nie mów tak do mnie! I tak zawsze będę przy tobie", nieraz mówiła o jakimś czuwaniu nade mną: "I tak zrobię, jak zechcę", "Będę ci pomagać, chronić Cię". Próbowałem pisać, ale potem: "A jeśli komuś powiesz, to zabije się szybciej", "Nawet napisałam dla ciebie list", "Znajdziesz inną". Błagam o pomoc! :(:( sam miałem kiedyś głęboką depresję, ona jest moją jedyną miłością! Przyrzekłem jej, że nie pozwolę, żeby odeszła, że będę o nią walczył, przyrzekłem ponad życie! Proszę, jeśli istnieje sposób, ja zrobię wszystko, byleby ona żyła, byleby jej rodzina zrozumiała to i by nikt nie miał jej za złe. Proszę o pomoc, jak mam postąpić? Jeśli ona jest w ciąży, to zrobi to, zabije się, zabierze razem z sobą życie w sobie, a ja i tak pójdę za nią. Proszę, tak bardzo ją kocham, zrobię wszystko, żeby żyła, proszę, nie umiem myśleć logicznie, musze mieć plan działania. Nie mogę powiedzieć po prostu jej rodzicom, bo ona to zrobi. Wiem, że gra mi na emocjach, ale ja nie mogę pozwolić, by stała się jej krzywda, muszę zrobić tak, żeby na pewno nic jej nie było. Będę z nią już zawsze. Muszę wiedzieć, co robić. Pilnie proszę o pomoc, tutaj i/lub na gadu gadu: 554524. KOBIETA ponad rok temu Przyczyny udaru mózgu Udar mózgu stanowi 80 proc. wszystkich udarów i jest jednym z powikłań zatorowych chorób serca. Będąc główną przyczyną niesprawności osób po 40 roku życia, stanowi trzecią w kolejności przyczynę zgonów. O przyczynach powstawania udaru mózgu, opowiada prof. Janina Stępińska, kardiolog. Witam, przede wszystkim powinieneś namówić swoją dziewczynę na wizytę u lekarza psychiatry. Pojawiające się myśli samobójcze są poważnym symptomem i nie należy ich w żadnym razie lekceważyć, tym bardziej, że Twoja partnerka miała już jedną próbę samobójczą. Rozumiem, że obawiasz się porozmawiać z rodzicami dziewczyny, jednak uważam, że koniecznie trzeba ich zawiadomić o tym, co dzieje się z ich córką. Być może razem łatwiej będzie Wam znaleźć rozwiązanie w tej sytuacji i namówić Twoją dziewczynę na leczenie. Obawa przed ciążą jest z pewnością bardzo stresująca, dlatego dobrze, że wspierasz swoją dziewczynę i zapewniasz ją o swojej pomocy. Jeśli okaże się, że Twoja dziewczyna rzeczywiście jest w ciąży, proponuję Ci, abyś jak najszybciej o tym fakcie powiadomił swoich i jej rodziców. Wtedy szczególnie będzie potrzebne jej wsparcie i zrozumienie. Natomiast, jeśli Twoja dziewczyna nie jest w ciąży, warto pójść do ginekologa, który dobierze odpowiednią formę antykoncepcji. W ten sposób unikniecie podobnej sytuacji. Jednak bez względu na to jak rozwinie się sytuacja, Twoja dziewczyna powinna skonsultować się z lekarzem psychiatrą. Myśli samobójcze mogą powrócić w każdej chwili, i dlatego warto już wcześniej zadbać o dobrą opiekę i podjąć ewentualne leczenie. Pozdrawiam Cię serdecznie 0 Dzień dobry! Domyślam się, jak trudno jest Panu pogodzić się z odejściem dziewczyny, zakończeniem związku i jak bardzo Pan teraz cierpi. Niestety (albo na szczęście) nie mamy jednak wpływu na uczucia drugiej osoby i nie jest możliwe zmuszenie kogoś do miłości i bycia szczęśliwym. Jeśli tak zadecydowała dziewczyna, jest możliwe, że jej decyzja o zakończeniu związku była świadoma, pewna i nie bierze pod uwagę ponownego związania się z Panem. Rozstanie zawsze jest trudnym doświadczeniem, po którym przeżywamy rodzaj żałoby - rozpaczy, żalu, poczucie, że "już zawsze będę tak nieszczęśliwy i nigdy w życiu nie zakocham się w innej osobie". Szczęśliwie, te uczucia z czasem słabną i mijają. Warto, aby zapewnił Pan sobie w tym trudnym czasie wsparcie bliskich osób - rodziny, znajomych, a być może także opiekę psychologa. Pozdrawiam! Psycholog, seksuolog i mediator rodzinny. Członek Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2015-05-26 11:56:37 Keicok Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-20 Posty: 13 Temat: Jak sprawic zeby zaczela sie bardziej starac... Witam wszystkich. Forum przegladam sporadycznie, teraz postanowilem jednak napisac swoj temat gdyz widze, ze jest tutaj wiele pomocnych osob. Z moja dziewczyna jestesmy razem prawie rok. Idealny zwiazek. Super zgranie, wiele tamatow do rozmowy, idealny seks, wszystko tak jak byc powinno. Najpierw randki, spotykanie sie, kino, spacery... pozniej konkrety. Nic na szybko. Dziewczyna jest uczciwa lojana... Wydaje mi sie jednak, ze popelnilem blad. Polegajacy na tym, ze dalem zbyt duzo siebie i traktowalem ja za bardzo jak ksiezniczke, rozpiescilem. Ostatnio dostala ladnego kwiata (ogolnie dostala ich wiele) z okazji rownego ktoregos tam miesiaca bycia razem. Nie dostalem nic w zamian tak jak z reszta wczesniej. Ogolnie czuje ze przestala sie starac. Uznala, ze jestesmy razem i czuje sie po prostu dobrze i nie musi nic wiecej robic. Widzimy sie weekendami (co nam obydwojgu nie przeszkadza, ja wrecz uwazam to za plus, poki co oczywiscie). W weekendy wszystko jest OK, natomiast od poniedzialku do piatku czuje ze gdybym nie zaczal rozmowy to prawie bysmy nie rozmawiali. Nie wiem czy problem jest we mnie, czy moze ja po prostu za duzo wymagam czy to wszystko jest normalne i po prostu robie problem z niczego. Jezeli chodzi o planowanie wolnego czasu/wycieczek to zawsze wszystko jest na mojej glowie. Ja wszystko planuje i wymyslam, co bedziemy robic. Ona zawsze sie cieszy i nie protestuje, ale chcialbym zeby sama tez cos wymyslila. Ja czesto jej mowie slodkie, mile slowa. Ona mi nie zbyt czesto i z reguly musze o to prosic. Wiem ze pewnie wiekszosc z Was zaproponuje rozmowe. Poki co nie chce od tego zaczynac. Chcialbym moze dac jej moim zachowaniem znac zeby sie postarala o mnie troche wiecej. Czy mozecie mi cos poradzic ? Cos byscie zrobily/zrobili na moim miejscu ? Bardzo dziekuje z gory za wszystkie odpowiedzi Pozdrawiam!Arek. NetFacet 2 Odpowiedź przez Jaśma 2015-05-26 12:05:41 Jaśma Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-13 Posty: 27 Odp: Jak sprawic zeby zaczela sie bardziej starac...Ciężko chyba jest dać samym zachowaniem do zrozumienia o co nam chodzi. Rozmowa jednak jest tutaj najlepszym rozwiązaniem. Napisałeś, że prawie byście nie rozmawiali w tygodniu gdybyś nie zaczął rozmowy, więc może spróbuj się nie odzywać przez ten czas i czekaj az ona sie odezwie tylko szczerze mówiąc to nie wiem co przez to osiągniesz. Gdyby mi facet tak zrobił, że wcześniej często się odzywał a tu nagle cisza to bym pomyślała, że na coś obrażony, a skoro wg mnie nic złego nie zrobiłam to nie wiedziałabym o co chodzi. Powiedz jej to co nam tutaj napisałeś. Ja bym powiedziała wprost a nie próbowała dawać czegoś do zrozumienia bo to bez sensu. 3 Odpowiedź przez niesia631 2015-05-26 12:34:59 niesia631 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-30 Posty: 182 Odp: Jak sprawic zeby zaczela sie bardziej starac...Czyli rozumiem ze Twoja dziewczyna jest Twoim oczkiem w głowie, liczy się tylko ona. A powiedz interesują Cię w ogóle inne kobiety? Może trochę tu trzeba dać większego luzu... 4 Odpowiedź przez Pawel87 2015-05-26 12:36:01 Pawel87 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-17 Posty: 247 Wiek: 27 Odp: Jak sprawic zeby zaczela sie bardziej starac... Hmmm może ją delikatnie "olewaj"... bądź chłodniejszy, nie odzywaj się pierwszy.. tylko wiadomo z umiarem. Jeśli wyczuje, że coś jest inaczej niż wcześniej, wtedy podświadomie zacznie się bardziej starać...A jak to nie poskutkuje to po prostu z nią porozmawiaj:) 5 Odpowiedź przez Keicok 2015-05-26 12:45:33 Keicok Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-20 Posty: 13 Odp: Jak sprawic zeby zaczela sie bardziej starac... @niesia631Interesuja w jakim sensie ? Wiesz, mam troche kolezanek wiadomo. Rozmawiam normalnie z dziewczynami. Staram sie z niektorymi (te o ktore wiem ze jest zazdrosna) troche mniej kontaktow utrzymywac zeby jej nie ranic. Ona z kolei tego tak nie traktuje i nie zauwaza moich staran wydaje mi sie, badz uznala je juz za oczywiste. Ja ogolnie pierwszy raz czuje ze to ta dziewczyna, dlatego moze przesadznie dbam. Tak jak kiedys bylem nerwowy i pierwszy do klotni tak teraz zawsze wyciagam reke i nie chce sie klocic. Z tym daniem na luz to pewnie masz troche racji, powinienem moze troche przystopowac, sam juz nie wiem..@Pawel87Tak wlasnie zamierzam zrobic, troche mniej slodkich slowek itd... zobaczymy czy to da efekt... NetFacet 6 Odpowiedź przez niesia631 2015-05-26 12:53:58 niesia631 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-30 Posty: 182 Odp: Jak sprawic zeby zaczela sie bardziej starac...Widzisz. Ja bym chciała żeby facet mnie tak traktował i bym się odwdzieczala tym samym. Twojej dziewczynie jest z Tobą dobrze i być może nieświadomie wykorzystuje ta Twoja dobroć. Wie ze i tak będziesz prz niej, wybaczysz I że Ci zależy. Zawsze mi się wydawało ze to kobiety mają takie problemy ze to ich facet nagle przestał się starać a tu odwrotnie. Musisz się trochę zdystansowac jeżeli taki stan rzeczy Ci nie odpowiada. 7 Odpowiedź przez Keicok 2015-05-26 13:52:25 Keicok Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-20 Posty: 13 Odp: Jak sprawic zeby zaczela sie bardziej starac... Ja sie ciesze, ze jest szczesliwa i ze jej dobrze, ale z drugiej strony nie chce zeby czula sie zbyt pewnie. Zeby wiedziala, ze moze sobie na wszystko pozwolic a ja wybacze, bo tak nie bedzie. Ja jej ufam na 100% i wiem ze ona mi tez. Kochamy sie bardzo i chce ten stan utrzymac jak najdluzej, a wiem ze zeby to sie udalo potrzebny jest wysilek dwoch osob. Z tym dystansem to pewnie masz racje. Sprobuje. NetFacet 8 Odpowiedź przez Szarlotkanagorąco 2015-05-26 19:27:25 Ostatnio edytowany przez Szarlotkanagorąco (2015-05-26 19:27:52) Szarlotkanagorąco Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-03 Posty: 1,422 Odp: Jak sprawic zeby zaczela sie bardziej starac... Przede wszystkim powinieneś zająć bardziej sobą. Znaleźć sobie jakieś pasje, spotykać się dużo z kolegami i dobrze się bawić,z nią lub bez niej. Jak twoja dziewczyna poczuje,że nie jest Ci aż taka niezbędna, to z dużym prawdopodobieństwem się zaniepokoi i sama postanowi Ci przypomnieć,że jednak jest. Jeśli ktoś chce być atrakcyjny dla partnera, to powinien inwestować głównie w siebie i swoją atrakcyjność. Jak będziesz atrakcyjnym, interesującym facetem, wiodącym ciekawe życie, a nie nudnawym przydupasem, biegnącym na każde skinienie księżniczki, to twoja dziewczyna zacznie się o Cibie starać. W tej chwili nie robi tego, bo nie musi, a dodatkowo dzięki twojemu wchodzeniu jej w tyłek uwierzyła,że jest super hiper mega fantastyczna, więc po co ma się wysilać.... Kochać sa­mego siebie - to początek ro­man­su na całe nap­rawdę po­siada tyl­ko to, co jest w nim. 9 Odpowiedź przez takie_tam 2015-05-26 20:35:59 takie_tam Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-24 Posty: 54 Odp: Jak sprawic zeby zaczela sie bardziej starac...Keicok posluchaj pawla bo dobrze ci radzi. A odemnie powiem zajebiste zdanie ktore niedawno uslyszalem w ksiazce. Kobieta ma byc najwazniejsza osoba w twoim zyciu ale nie najwazniejsza rzecza. Zastosuj to a bedzie dobrze. 10 Odpowiedź przez kareninka 2015-05-26 21:42:51 kareninka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-02-25 Posty: 837 Odp: Jak sprawic zeby zaczela sie bardziej starac... Jak miło jest poczytać, ze to wyjątkowo jemu bardziej zależy niż jej. Tak, poolewaj ją trochę, ale bądź przy tym miły. Bądź zajęty w weekend, raz czy dwa nie odbierz telefonu itp. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Witajcie Netkobiety. Bardzo Was proszę o z dziewczyną już prawie 3 lata. Ja mam prawie 25, ona prawie 23 lata. Półtora roku temu miałem z nią również poważny problem (pisałem tutaj wątek i dzięki Wam skończyło się to happy endem). Przez ostatnie półtora roku była niesamowita sielanka, plany na przyszłość, ślub, zamieszkanie razem, dzieci, itd., itp., ale przejdę do w tym samym mieście. Moja dziewczyna przez ostatnie 2 lata mieszkała w mieszkaniu (jeden rok z koleżanką w jednym pokoju, drugi rok ze starszą babką, ale sama w pokoju). Od października zaczęła mieszkać w akademiku. Bardzo się bała tej zmiany, miała chwile zwątpienia, lecz byłem zawsze przy niej i byłem dla niej wsparciem. Na początku narzekanie, bo współlokatorka imprezowiczka. Imprezy 3-4x w tygodniu. Pod koniec października stwierdziła, że nienawidzi akademika i wytrzyma max do końca roku i się wyprowadza. Od połowy listopada zacząłem obserwować zachodzącą u niej "zmianę". Otóż, coraz częściej zaczęła imprezować, zaczęła być wulgarna. Nie podobało mi się to, więc jej delikatnie powiedziałem, że akademik ją zmienia i że powinna spróbować się trochę opamiętać i zmniejszyć częstotliwość imprezowania. Powiedziała mi, że odzyskuje stracony czas, bo przez ostatnie 2 lata prawie nic nie imprezowała i chce poczuć jeszcze ostatni raz w życiu tę nutkę młodości (jest na 4 roku studiów). Pomyślałem ok, niech dziewczyna się wybawi, nie będę jej przecież początku grudnia nastąpił prawdziwy negatywny przełom. Zaczęła pracować (praca do świąt - CODZIENNIE, nie chodziła do pracy tylko wtedy, jak miała zajęcia). Całkowicie przestała mieć dla mnie czas. Mimo, że była zmęczona, to jednak zamiast przyjść do mnie na noc, albo posiedzieć ze mną, zrelaksować się to ona twierdziła, że nie ma siły, ale jak w ten sam dzień była impreza to nagle odzyskiwała siły. Rzadkie telefony, za KAŻDYM razem pierwsza kończyła rozmowę, która zwykle trwała 2-3 minuty. Zaczęło mnie to bardzo irytować. Mówiłem jej, że akademik stał się ważniejszy ode mnie, że nie ma już wcale dla mnie czasu, nawet przed snem ciężko było nawiązać kontakt, bo była WIECZNIE ZMĘCZONA i kończyło się tylko na smsie "idę spać, dobranoc :*". Zacząłem wariować. Ostatnie 2-3 tyg to istna tragedia. Wytykałem jej wszystko co źle robi, narzucałem jej swoje zdanie cały czas, cały czas powtarzałem, że "widocznie ważniejszy akademik, niż chłopak, którego podobno kochasz". Mówiłem często: albo ja, albo akademik. Nie mogłem wytrzymać tego i wtedy pękło coś we mnie, przestałem się do niej odzywać. Zadzwoniła parę dni później z pytaniem, czy może przyjść do mnie po jakąś tam rzecz, to powiedziałem, że spoko. Jak przyszła, to wiadomo, zelżyło to wszystko, więc był śmiech, przytulaski, pocałunki. To był 21 21 grudnia do wczoraj się z nią nie widziałem, z racji tego, że nasze rodzinne miasta są trochę od siebie oddalone (ale tak było co roku i było ok). Znów pożarliśmy się zaraz przed świętami i znów jej wytykałem, że nie ma w ogóle dla mnie czasu. W wigilie wyszedłem z inicjatywą, ostudziłem trochę emocje i wreszcie napisałem jej, że chciałbym, żeby było tak jak kiedyś. Odpisała mi, że też by tego chciała. W święta dzwoniłem, pisałem. 28 grudnia napisała mi, że przelewa mi kasę (sytuacja: zbieraliśmy na wakacje i przelewałem jej kasę co miesiąc, bo ja bym pewnie nie odłożył i wiedziałem, że ona jest pewnikiem, że mogę jej zaufać i że mi tej kasy nie rozwali, oczywiście co miesiąc mnie dopingowała i mówiła, żebym przelewał), bo dla niej jest to zbyt duża odpowiedzialność i woli, żebym sobie zbierał sam. Bardzo mnie to zabolało. Zadzwoniłem do niej, powiedziałem, że bardzo się na niej zawiodłem, że myślałem, że na tym świecie tylko na nią mogę liczyć, a tu tak wielkie rozczarowanie. Powiedziałem także, że straciłem ochotę spędzić z nią sylwestra i że mam to w 4 literach. Rozłączyłem się. Napisała po paru godzinach, że wie, że spieprzyło się między nami, że ostatnio się bardziej męczymy, niż mamy z tego przyjemność, że mnie przeprasza, że zawiodła i że zasługuję na dużo więcej szczęścia niż jest w stanie mi tamtej pory cisza, nie odzywałem się, sylwestra spędziłem w gronie swoich znajomych. W Nowy Rok czułem się dziwnie, że zrobiłem błąd, że jednak mogłem iść z nią na tego sylwestra. Napisałem do niej. Dużo osób pewnie by powiedziało, że sfrajerzyłem, bo napisałem głównie to, że tęsknie za nią, że zawsze starałem się być dla niej dobry i nie wiem dokładnie gdzie zawiniłem. Nie odpisała nic. Nie wytrzymałem, poszedłem wczoraj wieczorem po pracy (a więc parę godzin temu) do niej na akademik. Ogromne było jej zdziwienie, że się pojawiłem. Na początku rozmawialiśmy o sylwestrze, o świętach, coś tam się pośmialiśmy. Po parunastu minutach przyszedł czas na poważną rozmowę. Powiedziała mi, że zagubiła się ta iskra, ta chemia między nami, że wiecznie chce jej coś narzucać (podała parę przykładów) i że strasznie ją to zaczęło męczyć, nawet do takiego stopnia, że już nie miała siły na kłótnie. Że przed świętami już nawet nie miała ochoty na spotkania ze mną, bo wiedziała, że będzie w kółko to samo. Że lepiej rozstać się już teraz, niż np. za 5-10 lat. Że musi to przemyśleć wszystko, bo ją nie interesują krótkotrwałe związki, bo liczyła na to, że jestem facetem na całe jej życie, ale że ma duże wątpliwości, bo skoro teraz jej tak wytykam i narzucam moje zdanie, to co będzie później, że się pozabijamy w końcu i zniszczymy sobie życie. Zacząłem oczywiście "frajerzyć" i jej zacząłem tłumaczyć, że to na pewno przejściowy stan, że też myślałem o tym narzucaniu się i sam to zauważyłem, że to zmienię. Zaczęły mi oczywiście kapać łzy z oczu. Ona siedziała jakby nieskruszona, 0 emocji, 0 łez, 0 czułości, nawet widziałem jak czasem podśmiechiwała się. Powiedziałem jej, że będę walczył o nią, bo ją bardzo kocham i że nie wyobrażam sobie być z inną dziewczyną. Powiedziała mi, że musi to wszystko przemyśleć i da mi znać w bliżej nieokreślonym terminie. Że chce zatęsknić, bo przez święta niespecjalnie tęskniła, choć czuła coś, tylko nie to, co zawsze. To jej tłumaczyłem, że pewnie przez to, że się ostro pożarliśmy (bo u mnie np. w nowym roku tęsknota przyszła, ale ze zdwojoną siłą, bo wszystko sobie przemyślałem). Pod koniec powiedziałem, że zanim wyjdę, to pragnąłbym ją przytulić. Przytulaliśmy się z 2 minuty. Zacząłem się kleić. Ona powiedziała, żebym nie płakał, bo ona też zaraz zacznie i że nie powinienem przez nią wylewać łez, bo nie jest tego warta i że zasługuję na dużo więcej szczęścia i miłości, niż ona jest w stanie mi dać. Jak wychodziłem od niej, powiedziała: "przepraszam". Po powrocie do domu znów mi się włączył "frajer" i napisałem jej, że nie ma mnie za co przepraszać, bo ja jestem temu wszystkiemu winny, że ją źle traktowałem itp., itp. Że mam nadzieje, że nam się ułoży i że będziemy szczęśliwi. Ona odpisała tylko: "wina zawsze leży po obu stronach...". Jedna rzecz mnie martwi, bo mi powiedziała, że ostatnio cały czas pije, i że wczoraj w dzień tyle chlali na akademiku, że zaliczyła 3 zgony i że w piątek (czyli już dziś) też idzie na imprezę. To sobie pomyślałem do cholery, to kiedy Ty chcesz myśleć o tym związku, skoro zawsze w tym pokoju ktoś jest, nie siedzi sama i nie ma czasu na głębsze co mam zrobić? Jak zauważycie jest wcześnie rano, nie śpię od 4, ponieważ nie może mi to dać spokoju. Muszę to jakoś naprawić, bo jest to bez wątpienia kobieta mojego życia, już raz wyszliśmy z mega opresji i o czymś to byłybyście w takiej sytuacji, co byście chciały, żeby Wasz facet zrobił? Starał się bardzo, aż za bardzo, czy jednak wolałybyście mieć spokój i czas na przemyślenie te kilka dni, tydzień-dwa. Jestem zdesperowany, chcę działać jak najszybciej, żeby to wszystko i będę wdzięczny za każdą radę.

co zrobic zeby dziewczyna zaczela sie starac